Wiele celebrytek na pytanie o dobry i młody wygląd, za jedną z przyczyn tego stanu rzeczy podaje tzw. dobre geny i dietę, która zmienia rysy twarzy. Bardzo to ciekawe. Mnie też się nieraz pytają (mimo, że nie jestem celebrytką:)) co robię, że młodo i szczupło wyglądam. Nie to żebym się chciała jakoś specjalnie chwalić. Że taka piękna i młoda jestem. Nie, nie, bynajmniej. Otóż chodzi mi o to, że czasami odpowiadam, że mnie po prostu leki konserwują. Jak kosmetyki. I tu - wyprzedzając pytania - jakie to leki, służę pomocą.
1)
Poranek
Na
czczo w ramach przygotowania do odnowy biologicznej antybiotyk bactrazol- przez
3 dni z rzędu.
Następnie
wdech symbicortu i inhalacje z: berodualu, potem mucosolvanu (lub soli 5% do
wyboru) zmieszanego z solą 0,9%.
Potem
w celu oczyszczenia „porów” różnorakich, głębokie wdechy i wydechy, czyli
szeroko pojęta rehabilitacja.
Zdj.
nr 1
Po rehabilitacji - inhalacja z antybiotyku pod nazwą colistin, na załączonym obrazku.
Zdj.
nr 2
2) Śniadanie
Wreszcie na
spokojnie można zjeść śniadanie. Ze względu na długość wykonywanych zabiegów
leczniczo-pielęgnacyjnych, moje śniadanie trwa krótko i złożone jest zazwyczaj
z płatków różnego typu z dodatkiem np. rodzynek czy banana. Minimalizm tego
posiłku bije po oczach, więc trzeba go czymś wspomóc. Z podręcznej apteczki
wielkości połowy sporej lodówki wyjmuję: kreon (na dobre trawienie), helicid –
coby zgagi nie mieć, proursan i hepatil -powiedzmy na wspomaganie wątroby, losacor –
utrzymuje odpowiedni poziom ciśnienia tętniczego.
Zdj.
nr 3
Po
łyknięciu tego wszystkiego podaję sobie insulinę – tę zieloną, bo siwa od razu
po przebudzeniu.
Zdj.
nr 4
Wszystko
to zapijam kwaśno-cierpkim tussicomem, w celu całodniowego lepszego oddychania
i zapewne utrzymania odpowiedniej kwasowości w organizmie;)
W
tzw. międzyczasie wyjmuję witaminki i minerały, które zażywam nieco później,
żeby na raz nie łykać za dużo. Wiadomo-co za dużo, to niezdrowo;) Można
powiedzieć, że to moje drugie śniadanie:
wit. A+E, falvit, vigantol, wapno.
Zdj.
nr 5
3)
Obiad
Lubię jeść.
Jedzenie jak wiadomo powoduje tycie. Ale nie u mukolinów. Do talerza pełnego
ziemniaków, mięsa, surówki, podaję: kreon, hepatil, insulinę zieloną (tzw.
krótkodziałającą).
4)
Wczesny wieczór
Powtórka zdjęcia
nr 1 i bardzo późnym wieczorem- zdjęcia nr 2.
5)
Kolacja
W
celu utrzymania prawidłowej wagi, nawilżenia organizmu, jego kwasowości, pewnie
zestawy preparatów trzeba powtórzyć, czyli: kreon, hepatil, proursan, insulina
zielona („mniejsza połowa” zdjęcia nr 3).
Przed
samym spaniem podaję insulinę długodziałającą (zdj. nr 4 – szara), w
nogę; insulina ta, przy okazji zmniejszania poziomu glukozy w krwi, podobno redukuje
cellulit. Tak słyszałam. Ale to chyba nieprawda, bo cellulit mam ;)
Poza
tym w celu uspokojenia nerwów (wiadomo-złość piękności szkodzi) zażywam sobie
hydroxyzynkę; i na zupełnie inne sprawy vitacon i vigantol (ten już był).
Zdj.
nr 6
To
jest całodzienny plan odnowy biologicznej. Natomiast raz w miesiącu biorę
bonvivę
Gdy w nocy sucho kaszlę, to
żeby nie stracić głosu na amen muszę łyknąć np. to:
Zdj.
nr 8
Powyższa kuracja
leczniczo-upiekszająca jest powtarzana codziennie, z wyjątkiem bonvivy. Nie
chroni mnie to jednak – niestety- od infekcji. Gdy się przyplącze ból gardła,
katar, i inne objawy przeziębieniowe, to do stałego zestawu w/w preparatów
dołączam:
Zdj. Nr 9
Antybiotyk levoxa (ponoć lepszy odpowiednik cipronexu) trzeba brać minimum
10 dni.
Gdy „uroda” i
zdrowie się nie poprawia pozostaje wyjazd do placówki leczniczej (zdecydowanie
gorszy odpowiednik SPA) na minimum 10-14 dni. A tam już pełny odlot, bo
codziennie dostaje się w kroplówkach różne cuda w dużych dawkach.
Oto mój przepis
na młody i „zdrowy” wygląd. Pozdrawiam serdecznie!